Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 50.69km
  • Czas 02:19
  • VAVG 21.88km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt UNIBIKE MISSION
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień dobroci dla zwierząt ;-)

Sobota, 23 stycznia 2016 · dodano: 23.01.2016 | Komentarze 0

Wczoraj poszłam wcześniej spać, żeby nie kusić losu. Z duszą na ramieniu zwlekłam się dzisiaj z łóżka... nie ćmiła mnie głowa, a to już coś, ale wypoczęta to bynajmniej nie byłam.  W końcu odsłoniłam rolety i wpuściłam do środka trochę światła. Jakoś pięknie na dworze nie było, ale ja widziałam wszystko inaczej... NIE BOLAŁA MNIE W KOŃCU GŁOWA :-)))))!!!!! I pewnie domyślacie się co ćpun rowerowy może zrobić w przypływie radości... no oczywiście, że wyjść na rower ;-))).
Znając siebie,  tak na wszelki wypadek, najpierw postanowiłam zrobić obiad. Wiedziałam, że jak już wybędziemy z Mustangiem to ciężko nam będzie wrócić. Trochę się bałam, że nie dam rady, bo bynajmniej po prawie dwóch dniach "wylegiwania się na kanapie" ne czułam się wypoczęta, ale pomyślałam, że przecież zawsze mogę wrócić...
Plany nie były jakieś ambitne. Trasa prawie taka co zwykle. Z Domaszczyna przez Pruszowice do cywilizacji. Dalej przez Brucknera i wałami w stronę ZOO. Do rynku nie miałam ochoty jechać, zakręciłam więc i pojechałam z powrotem taką samą trasą pod Koronę. Wpadłam do Decathlona, zostawiłam rower w serwisie (bardzo miły Pan powiedział, że się nim zajmie :-)), a ja jak zwykle prędziutko poleciałam skontrolować stan toalet ;-). Zabrałam Niunia z powrotem i wybyliśmy na zewnątrz.
Pogoda trochę się pogorszyła. Zaczął prószyć śnieg. Nie chciałam wracać do domu tą samą trasą i jak najmniej w towarzystwie samochodów. Szybka decyzja i kierunek Park Sołtysowicki i dalej Sołtysowicką w prawo w kierunku mostu. Szybki przejazd przez Widawę i polną drogą do Pawłowic i Ramiszowa. Nie czułam się zmęczona, a miałam jeszcze trochę czasu, więc przecięłam łącznik autostradowy i przez Pasikurowice wróciłam do Domaszczyn City.

To był dla mnie cudowny dzień :-)))))... chociaż patrząc przez okno nic na to nie wskazywało ;-).


Kategoria od 50 do 70 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!