Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 35.07km
  • Czas 01:49
  • VAVG 19.30km/h
  • VMAX 31.10km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 931kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prima aprilis :-)

Piątek, 1 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj musiałam znowu wybrać się do cywilizacji :-(... i to nie był bynajmniej żart. W związku z moją wizytą kontrolna w Bydgoszczy (jadę oczywiście na rowerze :-)), musiałam zaliczyć badanie MRI z kontrastem. Raczej się do tej pory publicznie zbytnio nie chwaliłam, ale jestem po operacji guza mózgu, a właściwie po trzech w 2009 roku, a w związku z niejasnymi ostatnimi wynikami znowu odwiedzam Bydgoszcz i Dr Jacka Furtaka dwa razy do roku. Tacy jak ja tak mają. Na początku to przeraża, stresuje, potem staje się prawie tak normalne jak mycie zębów ;-).
Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym. We wtorek rano wyruszamy rano z Kubkiem na konsultację do Bydgoszczy :-)). Czy uda nam się zrealizować nasz plan, to się okaże. Pomyślałam, że w końcu to nie pustkowie i zawsze można skorzystać z innego środka transportu jak dwa kółka :-).
Ale co, my nie dam rady ;-)!!!!

U nas w nocy i jeszcze nad ranem lało, rano siąpiło. Ulice pełne kałuż. Na badanie dotarliśmy oboje mokrzy i ubłoceni okrutnie. Już się bałam, że zaraz nas wyrzucą. A tu miła niespodzianka. Okazało się, że jeden z lekarzy dużo jeździ na rowerze. Jak mnie zobaczył to się uśmiechnął i powiedział, że w końcu odpowiednio ubrany pacjent przyjechał i to jeszcze na fajnym rowerze :-)).
Dalej to już nie musiałam się o nic bać. Zaproszono mnie z Kubkiem do środka :-)). dostałam ankietę do wypełnienia, a ja zamiast się tym zając rozmawiałam z lekarzem o przerzutkach :-D. Personel już zaczął mnie poganiać :-). Po badaniu musiałam tradycyjnie poczekać około 20 minut po podaniu kontrastu. Po chwili przyszedł miły pan doktor i pokazał mi zdjęcie swojego pogromcy szos na carbonowej ramie... ech ładniutki :-). Chwilę porozmawialiśmy i okazało się, że często bywamy w tych samych rejonach, a niedługo to będziemy blisko siebie mieszkać... jaki ten świat jest mały :-D.

Dałam mu swojego maila, może nawet razem gdzieś wyskoczymy :-)... no chyba, że to prima aprilis ;-).




Kategoria od 20 do 50 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!