Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 68.91km
  • Czas 03:11
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 40.52km/h
  • Kalorie 1952kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cel Wrocław - etap II Września-Poznań-Wrocław

Sobota, 9 kwietnia 2016 · dodano: 25.04.2016 | Komentarze 5

Według ostatnich prognoz im bliżej Wrocławia tym gorsza pogoda. Jazda rowerem bynajmniej nie byłaby przyjemna... szkoda mi było mojego krążownika szos. Zapadła decyzja o powrocie z Wrześni pociągiem. Trochę było mi przykro, bo plany były bardziej ambitne :-(. Jeszcze te połączenia Września-Wrocław do bani. Czekała nas przynajmniej jedna przesiadka :-(, ale nie było warto ryzykować.
Obudziłam się rano i zerwałam w popłochu do pionu. Już myślałam, że zaspałam... było dopiero około czwartej nad ranem!!! To był znak, spłynęło na mnie oświecenie ;-D. Postanowiłam, że zamiast kombinować z przesiadkami, lepiej będzie posnuć się do Poznania i wrócić w godziwych warunkach IC. Do przejechania było tylko około 50 km, a czasu bardzo dużo, więc nie miałam się czego bać :-). Jedyny minus był taki, że to była trasa 92. Gdyby to było w środku tygodnia to obawiałabym się nadmiaru TIR-owego towarzystwa, ale w sobotę nie powinno być tak źle.

No i wyruszyliśmy 92 do Poznania :-)).

A w Poznaniu w okolicach dworca głównego straszliwe tłumy i pełno zastępów policji. Tak na wszelki wypadek wolałam nie kusić losu i zjechałam z głównej ulicy na chodnik. Na światłach zapytałam policjanta o drogę na dworzec i co zgromadziło takie duże ilości ludzi?? Już zaczęłam wątpić czy uda mi się kupić dzisiaj bilet do Wrocławia :-((. Policjant mnie uspokoił i powiedział, że to dopiero początek i nie powinnam mieć problemu z powrotem do Wrocławia.  

Weszliśmy z Kubkiem na dworzec i stanęliśmy w kolejce. Nie wyglądało to dobrze, ale po chwili okazało się, że dość sprawnie wszystko idzie i zakup biletu nie trwa w dzisiejszych czasach całą wieczność jak to było jeszcze dziesięć lat temu. Kupiłam dla nas bilety w II klasie IC. Mieliśmy jeszcze około godziny do odjazdu pociągu. Musiałam coś zjeść. Postanowiłam odwiedzić pobliskie centrum handlowe. Mimo dzikich tłumów namierzył nas upierdliwy ochroniarz. był nie miły i kazał się nam wynosić. Groził, że wezwie policję. Wkurzyłam się i powiedziałam, że proszę bardzo. Przynajmniej popilnują mi roweru!! stwierdziłam, ze nie ma z kim rozmawiać i wycofałam się. Na szczęście niedaleko była restauracja, gdzie można było szybko zjeść i nie patrzyli na nas krzywo. Jedząc kanapkę i pijąc herbatę mogłam sobie popatrzyć co dzieje się na przeciwko w Mc Donald's. Czasami zastanawiam się co właściwie skłania ludzi, żeby stać w długiej kolejce i siedzieć w takim ścisku :-DD????
Im bliżej Wrocławia tym bardziej padało. Powrót w takich warunkach nie byłby bezpieczny. Dobrze się stało, że jednak poratowałam się pociągiem. Po wyjściu z dworca widok miasta mnie załamał. Mokro, zimnawo i ponuro... i oczywiście deszcz :-(((.
Stan licznika w okolicach dworca. Nie do końca widać co jest na ekranie...

O szybkiej jeździe nie było mowy. Po chwili byliśmy już cali mokrzy i ubłoceni. Aż płakać mi się chciało, gdy słyszałam jak błoto trze po łańcuchu, korbie i przerzutkach :-(((((. Czekała nas gruntowna kąpiel po powrocie do domu. Po przebiciu się do Grunwaldu nie było przynajmniej takiego ścisku jak w okolicach centrum. Zmęczeni, ale cali i zdrowi dotarliśmy około 18:00 do Domaszczyn City :-DD.
Powitania chlebem i solą, orkiestry, ani czerwonego dywanu to bynajmniej nie było. Mąż spojrzał na mnie jedynie z politowaniem i z ironią w głosie powiedział "Ale wyglądasz"... to wszystko.







Kategoria od 50 do 70 km



Komentarze
SADE
| 10:14 wtorek, 26 kwietnia 2016 | linkuj Znalazłam coś jeszcze...
https://www.flickr.com/photos/99119223@N02/sets/72157666939722476
SADE
| 10:10 wtorek, 26 kwietnia 2016 | linkuj Powiem szczerze, że nie wiem ;-(. Śpieszyłam się na dworzec, żeby bilet na pociąg kupić i takie tłumy dookoła były, a wielu ludzi w dziwnych przebraniach...

Tu można zobaczyć ciekawe zdjecia:
https://www.flickr.com/photos/99119223@N02/sets/72157664706699064
zarazek
| 06:19 wtorek, 26 kwietnia 2016 | linkuj A co to za impreza była w tym Poznaniu?
SADE
| 17:38 poniedziałek, 25 kwietnia 2016 | linkuj To wszystko zależy od ludzi. Niektórzy, po prostu nie wiedzieć dlaczego, czerpią jakąś niesamowitą przyjemność ze sprawiania problemów innym. Na szczęście coraz częściej można spotkać ludzi przychylnie nastawionych do rowerzystów :-)).
W Krakowie to jeszcze nie byliśmy... może warto odwiedzić byłą stolicę :-D.
zarazek
| 07:36 poniedziałek, 25 kwietnia 2016 | linkuj Bo centra handlowe są dla ludzi z wyższych sfer moja droga, a nie dla takich ubłoconych rowerzystów jak my. ;)
P.S. Kiedyś w Krakowie spacerowałem sobie z rowerem po centrum handlowym, który wywalili nad samym dworem. Wchodziłem też do różnych mekdonaldów i ogólnie nie robili mi żadnych problemów.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!