Info
Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Marzec8 - 4
- 2017, Czerwiec11 - 2
- 2017, Maj26 - 4
- 2017, Kwiecień20 - 1
- 2017, Marzec23 - 4
- 2017, Luty2 - 0
- 2017, Styczeń23 - 14
- 2016, Grudzień13 - 2
- 2016, Listopad21 - 2
- 2016, Październik25 - 18
- 2016, Wrzesień24 - 8
- 2016, Sierpień31 - 21
- 2016, Lipiec25 - 21
- 2016, Czerwiec24 - 20
- 2016, Maj33 - 25
- 2016, Kwiecień25 - 43
- 2016, Marzec13 - 17
- 2016, Luty10 - 44
- 2016, Styczeń14 - 15
- DST 85.76km
- Czas 02:59
- VAVG 28.75km/h
- VMAX 51.80km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 2433kcal
- Sprzęt KUBUŚ
- Aktywność Jazda na rowerze
Żmigród drugie podejście...
Niedziela, 17 kwietnia 2016 · dodano: 23.04.2016 | Komentarze 2
Jakiś oporny ten Żmigród ;-). Rękami i nogami się zapiera żebym tam nie
dotarła ;-). Dzisiaj drugie podejście i też nieudane. Szybkie wyjście
nieplanowane. Musiałam odreagować. Uciec choć na jakiś czas, żeby
przestać myśleć o problemach i nie zwariować. Wiem, że tak długo nie da
się funkcjonować. Niestety wszystko mnie ostatnio przerosło. Za dużo
wydarzeń i wiadomości, na które nie byłam przygotowana. Muszę jakoś
sobie radzić, spróbować to wszystko ogarnąć. Pogodzić się z tym i
przywyknąć.
Potrzebuję trochę więcej czasu, więcej czasu...
Zdjęć dzisiaj brak, a takie piękne niebo było. Telefon zaliczył padaczkę :-(. Wychodziłam w pośpiechu i zapomniałam zabrać dodatkową baterię :-((. Na to wygląda, że niedługo czeka nas Żmigród trzecie podejście... może następnym razem uda nam się dotrzeć do celu????
Tym razem poniosło nas do Bukowiny i właściwie dopiero w Pasikurowicach zdecydowałam, że jednak pojedziemy z Kubkiem do Żmigrodu. Skręciliśmy w prawo na Siedlec i przez Godzieszową, Skarszyn do Trzebnicy. Dalej przez Brzyków, Domanowice, Kaszyce Wielkie, Kaszyce Milickie i Przedkowice. Następnie minęliśmy Powidzko, Kanclerzowice i Grądzik, aż dotarliśmy do 5. Byliśmy już bliziutko granic Żmigrodu, ale musieliśmy niestety wracać do domu :-((. Mam nadzieję, że następnym razem zwiedzimy z Kubkiem ryneczek :-)).
Potrzebuję trochę więcej czasu, więcej czasu...
Zdjęć dzisiaj brak, a takie piękne niebo było. Telefon zaliczył padaczkę :-(. Wychodziłam w pośpiechu i zapomniałam zabrać dodatkową baterię :-((. Na to wygląda, że niedługo czeka nas Żmigród trzecie podejście... może następnym razem uda nam się dotrzeć do celu????
Tym razem poniosło nas do Bukowiny i właściwie dopiero w Pasikurowicach zdecydowałam, że jednak pojedziemy z Kubkiem do Żmigrodu. Skręciliśmy w prawo na Siedlec i przez Godzieszową, Skarszyn do Trzebnicy. Dalej przez Brzyków, Domanowice, Kaszyce Wielkie, Kaszyce Milickie i Przedkowice. Następnie minęliśmy Powidzko, Kanclerzowice i Grądzik, aż dotarliśmy do 5. Byliśmy już bliziutko granic Żmigrodu, ale musieliśmy niestety wracać do domu :-((. Mam nadzieję, że następnym razem zwiedzimy z Kubkiem ryneczek :-)).
Kategoria od 70 do 100 km
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!