Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 64.86km
  • Czas 02:31
  • VAVG 25.77km/h
  • VMAX 50.26km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1907kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wakacje dzień 1 - W końcu wyruszyliśmy :-)

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · dodano: 16.08.2016 | Komentarze 2

Miałam początkowo jechać z domu na rowerze, ale moja kiepska kondycja, poczucie winy, a co za tym idzie, zbyt późne wyjście z domu sprawiły, że punktem wylotowym stała się dopiero Złotoryja. Gdyby nie telefon do przyjaciela, Jego pomoc i doping to nie wiem jak bym sobie poradziła :-(. Przedawkowanie prochów przeciwbólowych dawało o sobie znać w postaci totalnego zmęczenia :-(. Pedałowanie było dla mnie nie lada wyczynem i nie wiem jak to wytłumaczyć, ale im dalej od domu tym bardziej humor mi się poprawiał, a pozytywne myślenie dodawało siły :-).

Piękne niebo tego dnia było :-D.

Krótki przystanek w Lwówku Śląskim na zakup płynów i kilka fotek :-).

Dojechaliśmy do miejsca docelowego w Zapuście  i w końcu naszym oczom ukazał się Ośrodek Wypoczynkowy Rajsko. Od razu mi się spodobało :-D. Drewniane domki w lesie i parę km do najbliższego sklepu spożywczego... iście rajska atmosfera :-D. Na dodatek cały domek czteroosobowy tylko dla mnie i Kubka :-D. Nie byliśmy jacyś pazerni i zajęliśmy tylko jedną sypialnie, z resztą ponoć w grupie raźniej ;-D. Zostawiłam część bagażu  i pojechałam odprowadzić przyjaciela do Gryfowa Śląskiego. Tam tylko krótka rozmowa i musieliśmy się pożegnać. Czekała go jeszcze droga powrotna do Złotoryi, a wcześnie już bynajmniej nie było.

A oto już rynek Gryfowa Śląskiego :-D. Przez najbliższe parę dni będę go odwiedzać kilkakrotnie :-). To w końcu największa metropolia w pobliżu Zapusty ;-).

Dotarcie na miejsce uczciłam uroczystą kolacją i przypieczętowałam kawą :-D.

Zachód słońca w Zapuście.

Czas na odpoczynek i zregenerowanie sił. Jutro w planach wycieczka do Czech i Zamek Frydlant :-D.



Kategoria od 50 do 70 km



Komentarze
SADE
| 13:15 środa, 17 sierpnia 2016 | linkuj No jakoś tak mnie wzięło :-). Bardzo fajną stronę znalazłam :-D (wspomniałam o tym na blogu) a, że zamków w naszych rejonach dostatek, to postanowiłam, że czasami do któregoś zawitam :-D.

A tak a propos naszych zachodnich miasteczek, to wydają się ładne i dopieszczone dopóki niemieckiej granicy nie przekroczymy. Odwiedziłam Gorlitz, Zittau i parę mniejszych wiosek ubogiej części Niemiec i chora wróciłam. Tam nawet skoszona dzika łąka przypomina kort na Wimbledon-ie ;-D.
zarazek
| 07:47 środa, 17 sierpnia 2016 | linkuj Widzę, że panią wzięło na zamki... ;) Fajne są te zachodnio-polskie miasteczka, ryneczki - wszystko takie bardziej dopieszczone niż u nas na wschodzie. ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!