Info
Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Marzec8 - 4
- 2017, Czerwiec11 - 2
- 2017, Maj26 - 4
- 2017, Kwiecień20 - 1
- 2017, Marzec23 - 4
- 2017, Luty2 - 0
- 2017, Styczeń23 - 14
- 2016, Grudzień13 - 2
- 2016, Listopad21 - 2
- 2016, Październik25 - 18
- 2016, Wrzesień24 - 8
- 2016, Sierpień31 - 21
- 2016, Lipiec25 - 21
- 2016, Czerwiec24 - 20
- 2016, Maj33 - 25
- 2016, Kwiecień25 - 43
- 2016, Marzec13 - 17
- 2016, Luty10 - 44
- 2016, Styczeń14 - 15
- DST 26.93km
- Czas 01:26
- VAVG 18.79km/h
- VMAX 42.41km/h
- Kalorie 963kcal
- Sprzęt KUBUŚ
- Aktywność Jazda na rowerze
Wakacje dzień 5 - Rajsko i Zapora Leśniańska
Piątek, 5 sierpnia 2016 · dodano: 12.09.2016 | Komentarze 0
Już poprzedniego dnia późnym wieczorem niebo zasnuło się chmurami, co nie wróżyło niczego dobrego. W nocy obudziły mnie odgłosy kropli deszczu uderzających o dach. Ostro lało. O poranku jak zwykle potrzeba zażycia kolejnej tabletki (dobrze, że uzupełniłam zapasy :-/). Widok za oknem paskudny. Szaro-bure, gęste chmurska i ulewny deszcz. Momentami opady traciły na sile i już miałam nadzieję, że może się wypogodzi, ale po chwili uderzały ze zdwojoną mocą i tak w kółko. Już wiedziałam, że nieprędko nastąpi poprawa. Postanowiłam wykorzystać ten czas na drzemkę i nabranie sił. Miałam nadzieję, że może chociaż po południu uda mi się gdzieś wybyć. Miałam krótkie plany wycieczkowe na czarną godzinę. Takie na wypadek złej pogody lub braku siły.
Dopiero około osiemnastej przestało padać, a przez chmury miejscami usiłowało przedrzeć się słońce. Byłam po kilku tabletkach. Trochę udało mi się pospać, ale niewiele to pomogło.
Widok z tarasu o poranku... niestety lało :-(((.
Zamek Rajsko... a właściwie Hotel Rajsko, niedostępny, z dziwnymi przybudówkami :-/.
Dzisiaj to miałam takie tempo, że mogłabym co najwyżej z takim zawodnikiem się ścigać ;-).
Odwiedziłam też Zaporę Leśniańską... to wszystko na co było mnie dzisiaj stać :-/.
W drodze powrotnej piękne, dorodne stado muciek i byków było... biało-brązowe tym razem :-D.
Dopiero około osiemnastej przestało padać, a przez chmury miejscami usiłowało przedrzeć się słońce. Byłam po kilku tabletkach. Trochę udało mi się pospać, ale niewiele to pomogło.
Widok z tarasu o poranku... niestety lało :-(((.
Zamek Rajsko... a właściwie Hotel Rajsko, niedostępny, z dziwnymi przybudówkami :-/.
Dzisiaj to miałam takie tempo, że mogłabym co najwyżej z takim zawodnikiem się ścigać ;-).
Odwiedziłam też Zaporę Leśniańską... to wszystko na co było mnie dzisiaj stać :-/.
W drodze powrotnej piękne, dorodne stado muciek i byków było... biało-brązowe tym razem :-D.
Kategoria od 20 do 50 km
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!