Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 24.91km
  • Czas 01:04
  • VAVG 23.35km/h
  • VMAX 34.31km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 650kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzikie ciągoty ;-)

Piątek, 19 sierpnia 2016 · dodano: 21.08.2016 | Komentarze 1

Coraz bardziej ciągnie mnie do dziczy. Powiem szczerze, że nie znam zbyt wielu ciekawych tras, ale to pewnie tylko kwestia czasu...
Dzisiaj wieczorem obiecałam sobie, że nie będę zbaczać z drogi. Nowe trasy, a w szczególności pozbawione asfaltu to lepiej odkrywać za dnia. Niestety w pewnym momencie nie wytrzymałam i zjechałam w piaszczystą, polną drogę. Nie jechało mi się łatwo, moje opony na luźnych nawierzchniach nie bardzo dają radę (zbyt delikatny bieżnik), ale wolałam kawałek się przedreptać niż zrezygnować :-). Kusiło mnie żeby zobaczyć co będzie dalej, Zwłaszcza, że po chwili wylądowałam w lesie :-D. Uwielbiam lasy :-D. Końcówka nie była już niestety miła. Szutrowa droga w otoczeniu nieciekawej scenerii, rozjeżdżona przez ciężką jazdę budowlaną, pylista, sypka nawierzchnia i ogólnie syf okrutny. Kubek to już do generalnego mycia... ja z resztą też :-).


Bynajmniej mnie to jednak nie zniechęciło do zbaczania z trasy i poszukiwania czegoś nowego :-)). Może jutro w ciągu dnia będziemy mieli trochę więcej czasu i kto wie gdzie nas tym razem poniesie :-D.


Kategoria od 20 do 50 km



Komentarze
profesor
| 21:22 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Te opony wcale nie mają delikatnego bieżnika i bardzo dobrze radzą sobie w terenie, ale w piaskownicy niestety kiepsko sobie radzą :(. Jeżeli chcesz jeździć po dzikich ścieżkach u siebie w okolicy to właśnie z takim syfem musisz się zaprzyjaźnić :(. Sam kiedyś próbowałem jeździć po okolicach Wzgórz Trzebnickich i prędzej czy później kończyło się na osyfionym rowerze i zgrzytającym napędzie :(((
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!