Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 43.11km
  • Czas 01:46
  • VAVG 24.40km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Kalorie 1161kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Głód rowerowy :-(

Sobota, 8 października 2016 · dodano: 22.10.2016 | Komentarze 1

Wczorajszy dzień pod względem widoków za oknem był zdecydowanie lepszy od dzisiejszego. Byłam zła sama na siebie, że nie wyrwałam się z domu chociażby na trzy, cztery godziny :-((. Noc nie była dla mnie najlepsza. Domyślałam się, że jakieś zmiany pogodowe chyba się kroją, bo łeb mnie łupał :-((. Poranek beznadziejny z bólem głowy :-((. Byłam wściekła. Na szczęście z godziny na godzinę było coraz lepiej :-)).
Dzisiaj synuś wybywał na imprezę urodzinową do swojego kolegi z klasy. Porządki, obiad i takie tam codzienne roboty miałam za sobą, makówka mnie już nie bolała. Musiałam się wyrwać, byłam już na straszliwym rowerowym głodzie :-((!!!
Wystawiłam rękę za okno i stwierdziłam, że nie jest wcale aż tak zimno i może na wszelki wypadek warto zabrać ze sobą krótkie getry :-). Taaa po wyprowadzeniu Kubka z garażu już nie było tak różowo, nagle zawiało i poczułam przenikliwy chłód. Już wiedziałam, że z plecaka zniknie parę niepotrzebnych rzeczy ;-).
Nie jechało mi się łatwo, kręcenie pedałami wymagało większego wysiłku, a osiągane prędkości były kiepściuchne. Praktycznie cały czas wiatr w twarz. Niebo zasnute chmurami, miejscami mocno szarymi, bynajmniej nie wróżącymi niczego dobrego i ja samotnie pedałująca późnym popołudniem... czasami zastanawiam się czy oby wszystko ze mną ok ;-D. W końcu udało mi się dojechać do mojego lasu, potem kawałek asfaltem i chociaż na chwilę po trawiasto-piaszczysto-błotnistych ścieżkach... chociaż na chwilę. Chętnie zostałabym dłużej, ale temperatura coraz szybciej spadała. Stopy i dłonie okropnie mi zmarzły i już prawie nie czułam palców, a do tego wszystkiego już się ściemniało. Postanowiłam wytoczyć się z lasu i wracać do domu... po raz pierwszy od dłuższego czasu tak okropnie zmarzłam.
Ciężkie czasy dla chorych na cyklozę nadchodzą :-((.


Kategoria od 20 do 50 km



Komentarze
profesor
| 20:25 sobota, 22 października 2016 | linkuj Jakie tam ciężkie czasy nadchodzą? Zima to najlepszy czas na jazdę w terenie po Wzgórzach Trzebnickich. Tylko trzeba się zaopatrzyć w odpowiednie ubranka :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!