Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 68.96km
  • Czas 02:43
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 34.63km/h
  • Kalorie 1666kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Legnica-Kąty Wrocławskie :-))

Czwartek, 10 listopada 2016 · dodano: 28.11.2016 | Komentarze 0

Tak na prawdę przy gorszej pogodzie trudniej wybyć mi z domu. Wygodnicka jestem i jeszcze nie przywykłam do niższych temperatur (i nie chodzi tu nawet o wskazania termometru poniżej zera, ale parę stopni na plusie ;-)). Dzisiejsza wycieczka kompletnie nie zaplanowana i zupełnie przypadkowa. Przyjaciel planował zakup felg do swojego auta i akurat udało Mu się odnaleźć takowe w Legnicy. Zaproponował mi wycieczkę autem w jedną stronę i porzucenie na trasie wylotowej do Wrocławia... dwa razy nie trzeba było mi powtarzać :-D.
Pogoda była średnia, trochę wiało i przepowiednie mówiły o możliwych opadach deszczu... też tak umiem wróżyć ;-D. Umówiliśmy się, że w razie czego zgarnie mnie po drodze, więc nie miałam się o co martwić :-).

Krótki przystanek w Legnickim Polu przy Kościele pw Podwyższenia Krzyża Świętego i Świętej Jadwigi.

Łatwo to bynajmniej się nie jechało. Jakoś nie bardzo lubię "jaworowe klimaty", chyba mnie tam nie chcą ;-). Nie ma znaczenia pora roku, dnia czy kierunek jazdy zawsze mam wiatr w twarz :-D. Dookoła płasko, pola i brak drzew, zero jakiejkolwiek osłony, a to daje nieźle w kość. W trakcie drogi jednak moje "ambitne" plany dotarcia pod szkołę po synusia upadły, bo zaczął kropić deszcz. Parę km przed Kątami Wrocławskimi siąpiło już nieprzyjemnie. Jazdy w mokrych ciuchach miałam okazję niedawno spróbować i powiem szczerze nie było to zbyt przyjemne. W końcu dziecko musiałam odebrać ze szkoły, a nie godzi się mokrym i ubłoconym po świętych podłogach stąpać ;-D. Zapakowaliśmy zatem z przyjacielem Kubka do auta i pojechaliśmy na Sołtysowice. To była bardzo dobra decyzja. W połowie drogi to już rozpadało się na dobre i po chwili kałuż było od groma.


Kategoria od 50 do 70 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!