Info
Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Marzec8 - 4
- 2017, Czerwiec11 - 2
- 2017, Maj26 - 4
- 2017, Kwiecień20 - 1
- 2017, Marzec23 - 4
- 2017, Luty2 - 0
- 2017, Styczeń23 - 14
- 2016, Grudzień13 - 2
- 2016, Listopad21 - 2
- 2016, Październik25 - 18
- 2016, Wrzesień24 - 8
- 2016, Sierpień31 - 21
- 2016, Lipiec25 - 21
- 2016, Czerwiec24 - 20
- 2016, Maj33 - 25
- 2016, Kwiecień25 - 43
- 2016, Marzec13 - 17
- 2016, Luty10 - 44
- 2016, Styczeń14 - 15
- DST 24.86km
- Czas 00:56
- VAVG 26.64km/h
- VMAX 46.04km/h
- Temperatura -7.0°C
- Kalorie 622kcal
- Sprzęt KUBUŚ
- Aktywność Jazda na rowerze
Pagórkowanie w wersji skróconej :-D
Piątek, 6 stycznia 2017 · dodano: 06.01.2017 | Komentarze 0
Rowerowanie było dzisiaj elementem obowiązkowym. Ledwo zwlekłam się z łóżka i od tamtej pory już wszystkie obowiązki domowe były podporządkowane pod realizacje utajonych planów... wiadomo jakich ;-D. Zaczęłam nawet wcześniej robić obiad, ale widoki za oknem nakazały przerwanie tracenia czasu na jakieś tam pierdoły i wybycie natychmiastowe na rower :-D. No to poleciałam szybciorem na pięterko i wdziałam na siebie ciuchy wyjściowe. Mężowi w biegu powiedziałam, że idę pojeździć i oczywiście usłyszałam, że to nie jest normalne :-DD. Ech już się do tego przyzwyczaiłam, że jestem rodzinnym dziwakiem i odmieńcem i...
...i dobrze mi z tym :-DD!!!!!!
Na dworze rześko, ubrałam się dla bezpieczeństwa na cebulkę (tzn. prawie wszystko co miałam w szafie) i wyruszyliśmy z Kubisławem poszaleć ;-D. To taki żarcik oczywiście ;-). Temperatura niska (-6°C, a odczuwalna około -10°C), momentami mocny zmienny wiatr i połyskujący w słońcu asfalt... to nie dzień na bicie rekordów, lepiej nie kusić losu :-/.
Wiedziałam, że dzisiaj na dworze za długo nie wytrzymam. W sumie wyszło mi, razem z krótkimi przerwami na fotki, około godziny z minutami pobytu na świeżym powietrzu. Dzisiaj zdecydowanie bardziej ucierpiały łapki dolne :-(. Jutro jadę w końcu pożyczyć od koleżanki ochraniacze do testowania. Jeśli zdadzą egzamin, to kupię identyczne dla siebie. Na allegro sprzedaż idzie mi całkiem nieźle, więc pora trochę zaszaleć :-D.
Na przydomaszczańskich wioskach ulice posypali na szczęście piaskiem... mam nadzieję, że bez dodatku soli :-/.
...i dobrze mi z tym :-DD!!!!!!
Na dworze rześko, ubrałam się dla bezpieczeństwa na cebulkę (tzn. prawie wszystko co miałam w szafie) i wyruszyliśmy z Kubisławem poszaleć ;-D. To taki żarcik oczywiście ;-). Temperatura niska (-6°C, a odczuwalna około -10°C), momentami mocny zmienny wiatr i połyskujący w słońcu asfalt... to nie dzień na bicie rekordów, lepiej nie kusić losu :-/.
Wiedziałam, że dzisiaj na dworze za długo nie wytrzymam. W sumie wyszło mi, razem z krótkimi przerwami na fotki, około godziny z minutami pobytu na świeżym powietrzu. Dzisiaj zdecydowanie bardziej ucierpiały łapki dolne :-(. Jutro jadę w końcu pożyczyć od koleżanki ochraniacze do testowania. Jeśli zdadzą egzamin, to kupię identyczne dla siebie. Na allegro sprzedaż idzie mi całkiem nieźle, więc pora trochę zaszaleć :-D.
Na przydomaszczańskich wioskach ulice posypali na szczęście piaskiem... mam nadzieję, że bez dodatku soli :-/.
Parę dni temu, kawałek za tym znakiem, jeszcze przed Bąkowem (tablica widoczna w oddali) zdarzył się tragiczny wypadek... a to jedna z najczęściej pokonywanych przeze mnie tras.
Kategoria od 20 do 50 km
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!