Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
  • DST 9.43km
  • Czas 00:21
  • VAVG 26.94km/h
  • VMAX 41.71km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Kalorie 252kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zdarzenia mrożące krew w żyłach... i szkoła *5/2017*

Środa, 11 stycznia 2017 · dodano: 13.01.2017 | Komentarze 1

Postanowiliśmy pojechać dzisiaj wszyscy razem autem. Mąż zaproponował nam podwiezienie pod sama szkołę, pod warunkiem, że zrezygnuję z roweru... no i poświeciłam się dla dobra dziecka. Jeszcze nie mieliśmy bladego pojęcia co nas czeka...
Środowy koszmar rozpoczął się na końcu Okulickiego na wysokości przejazdu kolejowego, a zakończył swoje żniwa dopiero na Krzywoustego przy wiadukcie niedaleko Korony :-O!!! Dawno nie miałam przyjemności kwitnąć w takim masakrycznym porannym korku :-O!!! Dopiero potem okazało się, że wszystko przez nocną wywrotkę kilku betonowych barierek na remontowanym moście i opieszałość drogowców w usunięciu ich z pasa. Zrobili to dopiero około 6:30 rano doprowadzając tym samym do totalnego paraliżu!!! My z synusiem do szkoły zdążyliśmy... mąż do pracy niestety nie.
W drodze powrotnej czekała mnie gehenna i przymarzanie na przystanku autobusowym. Domaszczański dyliżans miał około 40 minut spóźnienia i latem nie byłoby w tym nic takiego, ale przy temperaturze około -9ºC każde pięć minut ma dla mnie ogromne znaczenie. Po dotarciu do domu przez parę godzin nie mogłam dojść do siebie. Wypiłam kilka "wiaderek" gorącej kawy i herbaty, a i tak praktycznie cały czas było mi zimno. Ledwo się jakoś rozgrzałam, a tu już trzeba było się ubierać  i jechać po studenta do szkoły.
Wytoczyliśmy się z Kubisławem i nawet nie było tak źle. Zaczęłam wierzyć w to, że dam radę, a do tego temperatura była już wyższa, bo tak około -5ºC. Droga do szkoły poszła mi łatwo, cały czas byłam w ruchu, bez żadnego dłuższego przystanku. Niestety po odebraniu synusia ze szkoły powolny spacer pod Koronę bardzo mnie wychłodził, a oczekiwanie na spóźniony autobus było zwieńczeniem dzieła.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak telepałam się z zimna. Postanowiłam nie ryzykować, podkulić ogon i skorzystać z komunikacji podmiejskiej. I tak oto wszyscy razem wróciliśmy do domu domaszczańską rykszą. Tam powtórka z rozrywki, gorące napoje, kołdra i na koniec rozgrzewająca kąpiel w wannie... po paru godzinach jakoś udało mi się dojść do siebie.


Kategoria do 20 km



Komentarze
profesor
| 14:56 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Hahaha witaj w świecie Wrocławskich czterech kółek. Korki na Krzywoustego do Korony to codzienność i nie potrzeba żadnych wywróconych barier żeby tam stać :( Jak wiemy, że będziemy mieli dłuższy okres postoju w zimie to watro ze sobą zabierać coś cieplejszego. A do herbatki na rozgrzewkę polecam miód, cytrynę, imbir, cynamon i goździki :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!