Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:568.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:02
Średnia prędkość:24.69 km/h
Maksymalna prędkość:48.40 km/h
Suma kalorii:14666 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:43.75 km i 1h 46m
Więcej statystyk
  • DST 34.81km
  • Czas 01:29
  • VAVG 23.47km/h
  • VMAX 34.72km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 902kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po płytę DIDN'T HE RAMBLE :-)))

Poniedziałek, 7 marca 2016 · dodano: 07.03.2016 | Komentarze 2

Dzisiaj nie miałam dużo czasu na rower. Synuś wcześnie kończył lekcje i maksymalnie o 10:30 musiałam być pod szkołą. Trasa bynajmniej nie była jakaś ambitna. Tak na prawdę to początkowo chciałam Kubkiem z Sołtysowic wracać od strony Krzyżanowic do Domaszczyna, ale po drodze zmieniłam zdanie i pojechałam w kierunku miasta.
Przez Kamieńskiego do Zawalnej i wałami nad Odrą do Kromera. Potem w stronę Brucknera i wałami w kierunku ZOO na Grunwald. Tam wizyta w Pasażu Grunwldzkim (musiałam powarować pod drzwiami, bo okazało się że byłam za wcześnie :-)) i szybki bieg z Kubusiem do Saturna po upragnioną płytę. Mamy tam bardzo miłych sprzedawców i zawsze dostaję rabat (oni też lubią Glena :-))))).


Droga powrotna prawie taka sama. Z Grunwaldu w stronę ZOO, dalej wałami do Brucknera tyle, że już w kierunku Korony i przez Sołtysowicką do rodziców. Tam szybkie garażowanie Kubcia i po synusia do szkoły. Po drodze ekspresowe zakupy w Lidlu i domaszczańskim dyliżansem do domu... ów znowu się udało :-D.

Pierwsze co zrobiłam po przekroczeniu progu to kierunek DENON i płyta GH... buuuuuuuu ja chce na koncert!!!!!

To moja cała kolekcja :-))))).





Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 45.54km
  • Czas 02:09
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 39.22km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1032kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota... weekend ;-)))

Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 07.03.2016 | Komentarze 0

Mimo, że dzisiaj sobota, to musiałam wstać wcześnie. Chłopaki wybywali o poranku do Krakowa. Spałam krótko, bo zaledwie trzy godziny, a już od piątej rano byłam na nogach. Kofeina w płynie trochę pomogła ;-). Zabrałam się za odgruzowywanie domu ;-)). Dwóch chłopów na stanie i ponad półtorej tygodnia nie sprzątane... jedna wielka strefa skażona ;-D (w bajce WALL-E były takie roboty odpowiedzialne za utrzymywanie porządku i tak ciągle powtarzały :-D). Dzień zapowiadał się ładnie, a ja  nie chciałam powtórki z zeszłego weekendu :-(.
Piątek nie był dla mnie dobry i przyciężkawa atmosfera rozciągnęła swoje paskudne macki w kierunku przyjemnie zapowiadającą się soboty :-((. W porę jednak zadzwonił mój przyjaciel z propozycją wspólnej przejażdżki. Ponoć  we dwoje zawsze raźniej ;-))). Wszystkie czarne myśli odleciały w siną dal :-)).
Trasę dorzucę później, kiepsko z czasem ostatnio...



Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 60.91km
  • Czas 02:38
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 45.32km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1551kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ramy... nie tylko rowerowe :-))))

Piątek, 4 marca 2016 · dodano: 04.03.2016 | Komentarze 0

Wiem, że ta strona przeznaczona jest głównie dla osób pałających bezgraniczną miłością do swoich magicznych dwóch kółek i raczej każdy temat w większym lub mniejszym stopniu właśnie tej kwestii dotyczy, mój poniekąd też...chociaż  tym razem mowa o koncercie GLEN-a HANSARD-a, na którym byłam 29 lutego we Wrocławiu :-DDD.
Tak na prawdę zaczęłam szukać jakichkolwiek informacji o THE FRAMES po obejrzeniu jednego z odcinków DR HOUSE-a około trzy lata temu (a napisałam wcześniej półtorej roku temu... czas tak śmiga do przodu, a wydawało mi się, że to było tak niedawno!!!!!), gdzie po raz pierwszy usłyszałam utwór SEVEN DAY MILE... i tak to się zaczęło. Od tamtej pory towarzyszą mi bezustannie (na rowerze też ;-)) i żałuję tylko tego, że tak późno ich , a właściwie GO odkryłam (bo GLEN HANSARD może istnieć bez THE FRAMES, ale THE FRAMES bez GLENA HANSARD-a nie!!!) . Nazwa zespołu nie jest przypadkowa i wiąże się z tym, czym między innymi hobbistycznie kiedyś zajmował się GLEN HANSARD, a mianowicie składaniem rowerów :-D.
O koncercie z listopada 2013 (a napisałam "zeszłorocznym koncercie :-D... kolejna wtopa, a wydawało mi się, że co najwyżej pomyliłam się o parę miesięcy) GLEN-a HANSARD-a przeczytałam parę dni po fakcie... i płakać mi się chciało :-(((. Myślałam, że szybko się w Polsce nie pojawi, a do Wrocławia to pewnie dopiero w następnej dekadzie zawita :-(((. Na szczęście okazało się, że mu się chyba u Nas podobało ;-), bo po około dwa i pół roku (wierzyć mi się nie chce, że tyle czasu minęło :-O!!!!) znowu miał w planach nas odwiedzić :-))!!!. Tym razem duński Mikołaj trzymał rękę na pulsie. Miki dobrze wiedział o czym marzę i co sprawiłoby mi największą radość... i podarował mi bilet na upragniony koncert :-DDDD!!!!!
Na miejsce przyjechałam godzinę przed rozpoczęciem i udało mi się zająć pole position ;-) w odległości około metra od sceny i zaledwie dwóch metrów od GLEN-a :-DDD. Koncert cudowny, wszystko oczywiście na żywo. Brzmienie lepsze niż na płycie. Widać było ogromną pracę całego zespołu. Jestem pod wrażeniem tego co widziałam i słyszałam. Na pewno nie odpuszczę okazji pójścia na następny ich koncert. Ostatnia płyta jest moim zdaniem wspaniała, co oznacza, że jej zakup jest obowiązkowy. Może jestem staroświecka, ale jeśli darzę jakiegoś artystę i jego twórczość szacunkiem to bardzo lubię mieć coś namacalnego... same mp3 mi nie wystarczą :-).

Może ktoś z Was tu dotrze i będzie miał ochotę zobaczyć i posłuchać utworów z ostatniej płyty "Didn't He Ramble"...

https://www.youtube.com/results?search_query=didn't+he+ramble

Polecam film "ONCE"  w którym główne role zagrali GLEN HANSARD i MARKETA IRGLOVA.
DOSTALI OSCARA ZA UTWÓR "FALLING SLOWLY"!!!

https://www.youtube.com/watch?v=j6slEoCqDD8

Udało mi się dzisiaj poujeżdżać mojego nowego rumaka... w końcu. Ostatnio nie bardzo byłam w stanie znaleźć dla Niego czas. Moje ludzkie dziecko jest ważniejsze :-)). Wczorajsze plany z kolei spaliły na panewce z innego powodu. Od samego rana czułam łamanie w kościach, ból gardła i ogólne osłabienie... myślałam, że się rozkładam :-(((. Zrobiłam przegląd domowej apteczki i naszprycowałam się lekami. Dzisiaj to samo i kolejna dawka.

I co jak zwykle okazało się najbardziej skuteczne?

TERAPIA ROWEROWA ;-))).


Kategoria od 50 do 70 km