Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:1643.32 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:63:30
Średnia prędkość:25.88 km/h
Maksymalna prędkość:52.90 km/h
Suma kalorii:47698 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:49.80 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • DST 53.96km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.15km/h
  • VMAX 47.77km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1599kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kawę do Oleśnicy :-))

Piątek, 13 maja 2016 · dodano: 16.05.2016 | Komentarze 0

Zapowiadali te ulewy i burze, więc postanowiliśmy nie oddalać się za bardzo od domów. Padło na odwiedziny Oleśnicy, a po powrocie zwiedzanie sklepów w poszukiwaniu wyjściowych butów dla mnie... no oczywiście wyjściowych na rower ;-D. Po wczorajszych górskich wojażach śmiganie po równinach było takie proste. Oboje sądziliśmy, że będziemy bardziej zmęczeni podjazdami, ale było inaczej... ech ma się tą kondycję ;-D.
Wpadliśmy do Oleśnicy i kierunek dobrze znany, nasza często odwiedzana cukiernia w ryneczku. Tam oczywiście kawusia i ciacho. Po takim wysiłku nam się należało ;-D. Potem szybki powrót w przydomowe okolice, bo przecież miało niby lać. No i oczywiście jak to zwykle bywa z pogodowymi wróżbami padać to i owszem padało, ale dopiero późnym popołudniem. Już żałowaliśmy, że nie wybraliśmy się gdzieś dalej. Planowaliśmy odwiedzić Nałęczów i trzeba było się tego trzymać. Do końca dnia jakiś taki niedosyt rowerowy nam towarzyszył.
Posnuliśmy się po sklepach i przymierzyłam trochę butów mtb. Już wiem, że nie będzie mi łatwo coś dla siebie wybrać. Ja i mój odwieczny problem, zbyt szczupła stopa w stosunku do wielkości wymaganego rozmiaru :-(. Jak na razie to najbardziej odpowiadały mi modele Bontrager-a... ale tani to oni nie są :-(. Na chwilę obecną dalej nie wiem co kupić. Zdzieram bezlitośnie ukochane Merrellki, bynajmniej nie przeznaczone na rower, co widać po zniszczeniach.




 


Kategoria od 50 do 70 km


  • DST 89.74km
  • Czas 03:42
  • VAVG 24.25km/h
  • VMAX 45.85km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2583kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzisiaj Jawor-Jelenia Góra-Jawor :-D

Czwartek, 12 maja 2016 · dodano: 09.06.2016 | Komentarze 3

Dzisiaj mieliśmy wyjść na rower i pośmigać po okolicy, na jutro plany były bardziej ambitne. Pogoda jednak nie zapowiadała się zbyt dobrze i według prognoz w piątek należało liczyć się z obfitymi opadami, a nawet burzami i silnym wiatrem. Jak to bywa na dwoje babka wróżyła, te przepowiednie pogodowe raz się sprawdzają, a pięć razy nie ;-D. Nigdy nie wiadomo jak na prawdę będzie, może tym razem akurat utrafia i co wtedy?? Szybka zmiana planów i trasa Jawor-Jelenia Góra do zrobienia na dzisiaj :-DDD.
Pogoda była super, widoczki zapierające dech w piersiach, z dala od ulicznego zgiełku i natłoku samochodów... taką jazdę kocham :-DDDD. Po przybyciu do Jawora zaliczyliśmy jak zwykle parkowanie w znanym już nam miejscu na ul. Limanowskiej i zakupy w odwiedzanej wcześniej cukierni, a potem na mustangach opuściliśmy zagęszczone osady ludzkie ;-D i heja na wyżyny :-DDD.
Na początek krętą uliczką dotarliśmy do Myśliborza, a następnie do Myślinowa :-D.

Z Myślinowa to już cały czas 365. Kolejnym punktem przelotowym naszej dzisiejszej wycieczki był Muchów i Park Krajobrazowy Chełmy... i te pagórki, górki i zakrętasy :-DD. Od razu się człowiekowi humor poprawia :-D. Piękne widoczki, cisza, spokój, a samochodów jak na lekarstwo :-DDD.

Po zaliczeniu paru ciężkich podjazdów zasługiwaliśmy już na nagrodę... a oto i ona poniżej :-DD. Ostry zjazd w dół... hamulce hydrauliczne to skarb :-DD.

... i w końcu przyszedł ten upragniony moment JELENIA GÓRA WITA :-DDD!!!!!!!

Spacer po rynku :-DD...

... i odpoczynek w pobliskiej restauracji :-)). Poniżej widoki podczas delektowania się Latte... niestety czasu za wiele nie było :-((.

Kolejny udany dzień i drugi etap przymiarki do trasy Domaszczyn-Jelenia Góra, która chodzi mi po głowie już od dawna... niestety  na chwilę obecną czasu wciąż brak :-(. Pocieszam się jednak, że lato przed nami, dni długie, a zatem prawdopodobieństwo realizacji wydumanych eskapad coraz większe  :-DD. Jednego już jestem pewna, że spokojnie sobie poradzę, a to sprawia, że plan odwiedzenia Teatru Naszego w Michałowicach i obejrzenie spektaklu nie jest już czymś abstrakcyjnym i nieosiągalnym :-DD.


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 15.74km
  • Czas 00:29
  • VAVG 32.57km/h
  • VMAX 44.12km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 494kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odbiór potomka z uczelni ;-)

Środa, 11 maja 2016 · dodano: 11.05.2016 | Komentarze 1

No i znowu powtórka z rozrywki. Trasa ta sama co o poranku i wjazd do Wrocławia od strony Krzyżanowic. Poleciałam szybko odebrać studenta ;-)). Tym razem dostaliśmy transport pod sam dom gratis, bo moje rowerowe dziecko pojechało do doktora na wymianę sterów. Jutro testy :-)).

Rano na czterech, a nie na dwóch kółkach do szkoły jadę buuuuuu :-((. I w okropnych porannych korasach będę tkwiła :-((.


Kategoria do 20 km


  • DST 29.23km
  • Czas 00:59
  • VAVG 29.73km/h
  • VMAX 46.62km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 876kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła...

Środa, 11 maja 2016 · dodano: 11.05.2016 | Komentarze 0

Trasa ta co zwykle. Najpierw pedałowanie w stronę cywilizacji i porannych korków zaczynających się jak zwykle już od Whirpool-a, potem spacer do szkoły. Powrót do domu na szczęście od strony Krzyżanowic :-))).


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 23.27km
  • Czas 00:49
  • VAVG 28.49km/h
  • VMAX 41.72km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 669kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoskie klimaty dominują :-((

Wtorek, 10 maja 2016 · dodano: 11.05.2016 | Komentarze 5

Wczoraj mąż przyniósł mi ze skrzynki listy ze szpitala w Bydgoszczy... dostałam już oficjalne zaproszenie na trzydniowy pobyt w bydgoskim spa ;-). Teraz już wiem, że to nie był sen i nic mi się nie wydawało, to prawda... i 24 maja muszę się stawić na izbę przyjęć.  Wiedziałam przecież, że jadę ale wczoraj gdy trzymałam te papiery i czytałam coś we mnie pękło. Ostatnio mało śpię, pakuję do żołądka masakryczne ilości jedzenia, co chwilę o czymś zapominam, wszystko leci mi z rąk... stres, stres, stres mnie dopadł :-(((. Myślałam, że dam sobie z tym radę, to przecież nie jest jakaś nowość, coś czego się nie spodziewałam, a teraz wychodzi jakim tchórzem jestem i jak nerwy mnie zżerają.
Nie wytrzymałam i musiałam wyjść na rower. Pewnie wiele osób uzna to za niezbyt normalne (mój mąż tak uważa :-((), ale dla mnie to jedyny sposób radzenia sobie ze stresem. Postanowiłam wpaść na chwilę do rodziców i zabrać bluzę, którą zostawiłam przez zapominalstwo na wieszaku (powód wieczornego wyjścia na rower trochę naciągany).
Trasa ta co zwykle, od strony Krzyżanowic do Wrocławia. Nie jechało się łatwo, bo trochę wiało, ale przedawkowane zastrzyki adrenaliny pozwoliły wykręcić średnią powyżej 30 km/h. Wpadłam na chwilę do domu rodziców, drapnęłam bluzę z wieszaka i już miałam wracać tą samą trasą do Domaszczyna. A tu niespodzianka, przed domem rodziców spotkałam moją koleżankę z podstawówki :-DD. Ostatnio nie widywałyśmy się za często. Czasami przypadkiem, tylko cześć cześć i każda z nas biegła w swoją stronę. Tym razem postałyśmy i pogadałyśmy jak za starych dobrych czasów :-D. Mam nadzieję, że na dzisiejszej pogawędce się nie skończy :-)). Tak na prawdę dużo nas łączy... ona też kocha jazdę na rowerze :-DD
Rozmowa trochę się nam przeciągnęła ;-D i w sumie jak wróciłam do domu to rodzinka już twardo spała. Przynajmniej trochę się odstresowałam i chociaż na chwilę Bydgoszcz była na drugim planie...


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 18.17km
  • Czas 00:37
  • VAVG 29.46km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 570kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła... znowu :-(

Wtorek, 10 maja 2016 · dodano: 10.05.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj nędza rowerowa straszna :-((. Widoki paskudne, snułam się miejskimi ulicami. Sami jechaliśmy do szkoły w tą i z powrotem, a zatem nie było możliwości urozmaicenia trasy. Więcej kilometrów zrobiliśmy z Kubkiem w autobusach niż po szosie :-(((.

Na dodatek z braciszkiem musiałam się już pożegnać :-(((. Jedyne pocieszenie takie, że może... może za miesiąc znowu przyjedzie???


Kategoria do 20 km


  • DST 24.55km
  • Czas 00:48
  • VAVG 30.69km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 781kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Początek tygodnia... szkoła

Poniedziałek, 9 maja 2016 · dodano: 09.05.2016 | Komentarze 0

Wczoraj pogoda była zmienna i ciśnienie na pewno było niskie, bo moje funkcje życiowe spadły do zera. Ogarnęła mnie śpiączka afrykańska. Pogoniłam moje dziecko, żeby poszło się w końcu myć... i film mi się urwał ;-)). Bałam się, że dzisiaj nie dam rady zwlec się z łóżka na tyle wcześnie żeby na rowerze wyjechać przed chłopakami... ale o dziwo dzisiaj nie zaspałam. Około 7:00 wybyliśmy z Kubkiem z domu. Chłopakom poranne zbieranie się zajęło więcej czasu i jeszcze w dodatku w porannych korkach utknęli. Udało nam się nawet zdążyć do szkoły przed dzwonkiem :-).
Potem nie wróciłam do Domaszczyna tylko pognaliśmy się z Kubkiem do domu moich rodziców. Parę dni temu przyjechał mój braciszek i znowu mogliśmy się spotkać. W sumie spędziliśmy razem prawie cały dzień :-DD. W końcu mieliśmy trochę czasu, żeby porozmawiać. Dzisiaj nawet razem odebraliśmy mojego synusia ze szkoły. Potem wrócił z wujkiem do Domaszczyna autem, a ja pogalopowałam na moim rumaku :-D.

Niestety jak to mówią, wszystko co dobre, to się szybko kończy... i coś w tym jest :-((. Jutro już wraca do Danii :-(((.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 36.01km
  • Czas 01:14
  • VAVG 29.20km/h
  • VMAX 45.85km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1035kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórki o poranku :-D

Niedziela, 8 maja 2016 · dodano: 08.05.2016 | Komentarze 2

Poszłam spać dosyć późno i nie wiedziałam,  czy w ogóle dzisiaj rano będę w stanie wyjść na rower. Nastawiłam sobie jednak budzenie na wcześniejszą godzinę i o dziwo wstałam bez żadnego problemu :-D. Już byłam na głodzie rowerowym i mój organizm domagał się porannej działki kilometrowej ;-D. Widoki za oknem cudowne od samego rana, temperatura... i postęp cyklozy jest masakryczny ;-D.

Trochę się z Kubkiem namęczyliśmy na nizinnych podjazdach, aż dotarliśmy do Cielętnik. I już pojawia się uśmiech na mojej twarzy, bo wiem, że za moment spotka nas zasłużona nagroda za wysiłek i ostrawy jak na warunki nizinne zjazd w dół :-DD!!!

Intensywnie żółte pola rzepakowe w tle... na pierwszym planie oczywiście Kubek :-D.

Świat oczami ofiary cyklozy... czyż nie jest piękny ;-DD.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 86.53km
  • Czas 02:58
  • VAVG 29.17km/h
  • VMAX 48.58km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2538kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z rozrywki... Żmigród :-D

Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 07.05.2016 | Komentarze 0

Powiem szczerze, że nawet nie przypuszczałam, że uda mi się jeszcze gdzieś dzisiaj wyrwać na rower. Pogodziłam się z myślą, że będę musiała się zadowolić śmiganiem o poranku po pobliskich pagórkach i cieszyłam się, że udało mi się chociaż na trochę wybyć z domu i popedałować. A tu niespodzianka :-DD!!! Chłopaki wyruszyli niespodziewanie do miasta, a ja miałam czas dla siebie... i dla mojego rowerowego dziecka ;-)). Szybkie ogarniecie domu i wybyliśmy z Kubeczkiem na wycieczkę :-DD.
Już nie było tak wcześnie i nie wiedziałam jak nam będzie szło. Postanowiłam pojechać w stronę Trzebnicy i jeśli się uda odwiedzić Żmigród :-)). Trasę do Trzebnicy to łyknęliśmy szybciuśko :-DD. Pogoda była rewelacyjna :-DD!! Cały dzień słonecznie, temperatura odpowiednia, i jeszcze wiaterek w plecy w stronę Żmigrodu... idealnie dla cyklistów :-DD (średnia 31,3 km/h). Co prawda droga do Trzebnicy nie była taka łatwa ze względu na małą awarię. Od jakiegoś czasu mam problem na łączeniu amora z ramą. Przednie koło było usztywnione, miałam problemy z manewrowaniem... rumak był zbyt wyrywny i rzucało nim na boki ;-). Ja to oczywiście zielona jestem w tym temacie, więc jak zwykle telefon do przyjaciela i kurs przyspieszony dla blondynek ;-DD. Drobna regulacja i wszystko było już w porządku :-)). Z radości, że udało się tymczasowo naprawić problem pognaliśmy z Kubeczkiem do Żmigrodu :-D.
Z powrotem nie jechało się już tak łatwo. Równowaga w przyrodzie musi być zachowana ;-DD. Tym razem wiało w twarz :-(. Temperatura jednak idealna i te rajskie widoki :-D. Rzepakowe pola w pełnym rozkwicie, w otoczeniu soczystej zieleni, a nad nimi piękne błękitne niebo z kłębiastymi chmurami dla dekoracji... i czego tu chcieć więcej :-DD.

Moje ukochane mućki w oddali :-)).




Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 30.75km
  • Czas 01:00
  • VAVG 30.75km/h
  • VMAX 46.42km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 836kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórki o poranku :-))

Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 07.05.2016 | Komentarze 0

Obudziłam się dosyć wcześnie, tak sama z siebie bez budzika. Komórkę co prawda podpięłam do ładowania, ale tuż przed zastrzykiem energetycznym poszła lulu z wymęczenia. Jedna zaleta, że dzisiaj nie musiałam jej co chwilę klepać, żeby alarm wyłaczyć ;-).
Pogoda piękna :-DDD. To słoneczko, ciepełko bijące za oknem, soczysta zieleń i odgłosy o poranku... kocham wiosnę :-DDD. Nie miałam zamiaru snuć się po domu bez sensu i popijać kawę za kawą. Wystawiłam Kubka z garażu (umyty, wypachniony i nasmarowany :-D), przebrałam się szybciorem i ziuuuu po pagórkach pośmigać :-DDD.

Byłoooo superrrr :-DDD.

Do domu to wcale mi się nie chciało wracać :-(. Niestety musiałam... dzieci trzeba nakarmić ;-)).


Kategoria od 20 do 50 km