Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:1477.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:54
Średnia prędkość:25.96 km/h
Maksymalna prędkość:51.46 km/h
Suma kalorii:40089 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:59.09 km i 2h 16m
Więcej statystyk
  • DST 24.92km
  • Czas 00:49
  • VAVG 30.51km/h
  • VMAX 43.06km/h
  • Kalorie 746kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jechać...? Nie jechać...?

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 16.08.2016 | Komentarze 0

To poczucie winy nie daje mi spokoju :-(. Powinnam cieszyć się, że jadę, przecież nie robię chyba nic strasznego...?  Przyciężkawa atmosfera w domu mnie przytłacza :-((. O ironio to właśnie cała ta sytuacja, która miała mnie zatrzymać sprawia, że postanawiam nie rezygnować. Ostatecznie zaczynam potajemnie pakować plecak.

Jak zwykle uciekam od problemów :-((... tym razem do Zapusty.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 18.64km
  • Czas 00:43
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 37.67km/h
  • Kalorie 541kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przygotowania do wyjazdu wakacyjnego...?

Sobota, 30 lipca 2016 · dodano: 16.08.2016 | Komentarze 2

Z jednej strony bardzo chciałabym pojechać na rowerowe wakacje. Tylko ja i Kubek. Parę dni beztroskiego lenistwa na dwóch kółkach. Bez czarnych myśli, trudnych pytań, z ograniczonym obcowaniem z człowiekami...
Z drugiej strony wiem, że dla większości ludzi to nie jest normalne. Już czuję się tak jakbym świadomie popełniała przestępstwo. Mój mąż jest zły, On tego nie rozumie... i nigdy tego nie zaakceptuje :-((.


Kategoria Blisko domu, do 20 km


  • DST 115.70km
  • Czas 04:50
  • VAVG 23.94km/h
  • VMAX 40.05km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 3096kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamek w Urazie i wojnowicka Wenecja :-D

Piątek, 29 lipca 2016 · dodano: 16.08.2016 | Komentarze 2

Miałam dzisiaj dzień wolny. Głowa mnie nie bolała :-D. Postanowiłam nie marnować okazji i wybrać się na jakąś wycieczkę. No i zaczęłam się zastanawiać gdzie by tu pojechać. Tym razem wywiało mnie z Kubkiem na zachód ;-). Postanowiliśmy odwiedzić Zamek w Urazie i Zamek na wodzie w Wojnowicach. Pomysł zrodził się po odwiedzeniu bardzo ciekawej strony internetowej zamkipolskie.pl (szczerze polecam i wielkie dzięki dla autora strony pana Jacka Bednarka :-))!!) Plany jak na mnie były ambitne, ale piękna pogoda i dobre samopoczucie dopingowały do działania :-D.

W Strzeszowie przypadkiem natknęliśmy się na piękny, malutki Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Jeśli się dobrze przyjrzysz to na zdjęciu poniżej, w prawym dolnym rogu dostrzeżesz Kubka :-D!

Ta wycieczka do Urazu nawet u tak zapominalskiej osoby jak ja na zawsze pozostanie w pamięci, a wszystko za sprawą poważnego "urazu psychicznego" jakiego dostarczyła mi niewinnie wyglądająca polna droga. Zaliczyłam kąpiel moim świętym rumakiem w takim bagnie, że wyć mi się chciało :-(. Myślałam, że na tym etapie wycieczka się już skończy. Jeszcze tak zabłoconego roweru to nigdy nie miałam. Amortyzator i przedni hamulec były całkowicie pokryte warstwą idealnie zmieszanej błotnistej mazi :-O!!! Koła powlekała taka warstwa gliny, że przestały się obracać. Nie wiedziałam co mam zrobić. Jazda była po prostu niemożliwa. W akcie desperacji zaczęłam myć rower wodą z pobliskiej kałuży za pomocą butelki po napoju energetyzującym (teraz to mi się śmiać chce jak sobie o tym pomyślę :-D). To niesamowite, ale udało mi się doprowadzić Kubka do stanu używalności :-))!! Mało tego, po czymś takim hamulce hydrauliczne chodziły idealnie, nie było słychać żadnego tarcia. No łańcuchu i korbie piach pozostał, ale i tak nie było aż tak źle po tak obfitej kąpieli błotnej :-O!! Wytrzymałość osprzętu mojego roweru i jego działanie  w trudnych warunkach bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły :-DD. Strasznie żałuję, że nie zrobiłam Kubkowi żadnego zdjęcia. Niestety na początku szok, panika i brak racjonalnego myślenia wzięły górę :-).
Na podeszwach miałam taką warstwę gliny, że o wpięciu w bloki mogłam jedynie pomarzyć :-O!!

Taaa Uraz... po błotnej kąpieli to mi już chyba "uraz" do tej trasy do końca życia pozostanie ;-D.

Poniżej jeden z celów naszej dzisiejszej podróży Zamek w Urazie. Niestety ma już nowego właściciela i cały teren otoczony jest ogrodzeniem.  Na domiar złego bogata roślinność uniemożliwia obejrzenie ruin zamku z bliska :-(. Kolejne próby uwiecznienia zamku na zdjęciu kończyły się niepowodzeniem :-(. Na szczęście od bardzo miłych tutejszych mieszkańców dowiedziałam się jak można temu zaradzić :-).

Z Urazu jest już bardzo blisko do Brzegu Dolnego. Postanowiliśmy na chwilę zboczyć z trasy i odwiedzić centrum :-D.

Trochę pobłądziliśmy, ale ostatecznie dotarliśmy z Kubciem do Wojnowic i Zamku na wodzie. Nie jest wielki, właściwie to mały zameczek, ale jest w nim jakaś magia. Taka nasza dolnośląska namiastka Wenecji  :-). Ładnie odrestaurowany zamek otacza park z licznymi ławkami, a wewnątrz znajduje się kawiarnia. Szczerze polecam :-D!!

Po drodze do domu postanowiłam jeszcze zawitać do rodziców i odwiedzić braciszka, no i oczywiście opowiedzieć o mojej dzisiejszej wyprawie :-D... a było o czym opowiadać. Moim zdaniem bardzo udany dzień, ciekawa, przyjemna dla rowerzysty trasa z licznymi atrakcjami :-D!!


Kategoria od 100 do 150 km


  • DST 81.52km
  • Czas 02:59
  • VAVG 27.33km/h
  • VMAX 46.73km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 2178kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Parowozownia w Jaworzynie Śląskiej :-D

Czwartek, 28 lipca 2016 · dodano: 16.08.2016 | Komentarze 0

Start z Kątów Wrocławskich, jednego z naszych rowerowych punktów wylotowych :-). Po drodze przy Pałacu w Mrowinach (niestety został sprzedany i nie ma obecnie możliwości żeby zobaczyć go z bliska :-() spotkaliśmy całkiem sporą łabędzią rodzinkę z szóstką brzydkich kaczątek ;-)!!

Tym razem postanowiliśmy udać się do Jaworzyny Śląskiej do Muzeum Techniki na odwiedziny "ciężkiej jazdy" :-))... a ja kombinuję jak tu zmniejszyć masę Kubka ;-).

Kubek to dopiero ma linię ;-D.

Moja kondycja ostatnimi czasy niestety pozostawia wiele do życzenia :-(. Z tego powodu nasze dystanse nie są zbyt ambitne. Na szczęście mój przyjaciel to rozumie  i nie ma mnie jeszcze dosyć :-). Oboje byliśmy już okropnie głodni :-). Postanowiliśmy połączyć miłe z pożytecznym i odwiedziliśmy Świdnicę :-D.
Krótki spacer po ryneczku :-)...

... no i trzeba było wracać do domu :-(. Poniżej widać, że żniwa w pełni.

Uwielbiam magię zachodów słońca... niestety mój telefon nie :-/.

Kolejny udany dzień na koncie :-D. Ciekawe miejsca, ładne widoki, a wszystko zwieńczone kolejnymi kilometrami na liczniku... całe piękno cyklozy :-D.


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 29.46km
  • Czas 01:09
  • VAVG 25.62km/h
  • VMAX 41.56km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 893kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spotkanie z braciszkiem :-D

Środa, 27 lipca 2016 · dodano: 30.07.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj to kolejny dzień stracony :-(. Plany były ambitne, ale ból głowy zdusił ich realizację w zalążku... to już norma :-((. Cały dzień praktycznie przespałam delektując się ibuprofenem :-(. Z gawry wyszłam dopiero późnym popołudniem :-(.

Dobra wiadomość jest taka, że przyjechał mój braciszek i mogliśmy się spotkać w końcu na żywo :-DD!!


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 91.28km
  • Czas 03:44
  • VAVG 24.45km/h
  • VMAX 51.46km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 2523kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Jawora do Zamku Grodziec :-D

Wtorek, 26 lipca 2016 · dodano: 09.08.2016 | Komentarze 0

Pogoda dzisiejszego dnia była jedną wielką niewiadomą. Postanowiliśmy jednak z przyjacielem nie rezygnować z planowanej wycieczki i wyruszyliśmy do Zamku Grodziec. W końcu przelotne opady to nic takiego, a my z cukru nie jesteśmy :-D.

No i w pewnym momencie zaczęło jednak lać. Straszliwe oberwanie chmury. Na szczęście najgorszy moment przeczekaliśmy na przystanku :-D.

Kilkanaście kilometrów dalej ulice były suchutkie :-). A oto i cel naszej podróży w oddali :-D.

Po drodze urokliwy kościółek :-) (Kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny (Matki Boskiej Siewnej) w Grodźcu )...

 ... i w końcu Zamek Grodziec :-D.

Mój Rumak przed zamkiem :-D.

Spacer po dziedzińcu.



Ostatnie zdjęcie i musieliśmy opuścić Zamek Grodziec. W drodze powrotnej mieliśmy zamiar zawitać w jeszcze jednym miejscu, a czasu nie za wiele...
Postanowiliśmy odwiedzić Skansen Górniczo-Hutniczy w Leszczynie. Późnawo już było i na jego teren co prawda weszliśmy, ale wszystkie dodatkowe atrakcje (np.: restauracja ;-)) były już pozamykane :-/... może następnym razem się uda.

Dzisiejszy dzień bardzo udany :-D i na szczęście pogoda dopisała :-)... chociaż była chwila zwątpienia.


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 60.41km
  • Czas 02:16
  • VAVG 26.65km/h
  • VMAX 45.81km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 1728kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przebieżka poranna po lesie :-D

Sobota, 23 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 0

Ciutę inna wersja, ale cel jak zwykle ten sam :-).



Kategoria od 50 do 70 km


  • DST 45.88km
  • Czas 01:43
  • VAVG 26.73km/h
  • VMAX 42.19km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka po korbę :-)

Piątek, 22 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 1

Nie pamiętam czy o tym wspominałam, ale zbliża się ważne wydarzenie :-). Firma mojego męża organizuje rowerowe spotkanie dla kadry kierowniczej, a to oznacza zmartwychwstanie Unibike-a. Wskrzeszenie Go po tym co przeszedł będzie nie lada wyzwaniem :-(. Dzisiaj udało się kupić najważniejszy element, a mianowicie korbę i to nie jakieś byle co tylko shimano SLX fc-m660 :-) (powypadkowa nie nadaje się do użytku :-(, a ja ją, nie wiem po co, ale nadal trzymam... chyba z sentymentu).
Kto wie może niedługo narodzi się kolejne rowerowe dziecko :-D. Tym razem wersja bardziej odchudzona wagowo i cenowo :-). Przy kiepskiej pogodzie w okresie późnej jesieni i w zimie zastąpi Kubka, a pozostałe miesiące w "sandałkach" posłuży jako krążownik szos :-D.

To się jeszcze okaże... póki co cicho sza żeby nie zapeszać ;-).


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 37.05km
  • Czas 01:36
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 42.64km/h
  • Kalorie 970kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórkowanie wieczorową porą :-)

Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 0

Znowu udało się wyrwać na krótką przebieżkę po okolicy... miłe zakończenie dnia :-).


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 65.87km
  • Czas 02:26
  • VAVG 27.07km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Kalorie 1788kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tradycyjnie do lasu :-)

Środa, 20 lipca 2016 · dodano: 31.07.2016 | Komentarze 0

Spontaniczne wyjścia z odrobinę większym zapasem czasowym zawsze kończą się tak samo... dzicz, dzicz, moja ukochana dzicz wita :-DD!!



Kategoria od 50 do 70 km