Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 20 do 50 km

Dystans całkowity:7041.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:274:57
Średnia prędkość:25.40 km/h
Maksymalna prędkość:50.62 km/h
Suma kalorii:181208 kcal
Liczba aktywności:209
Średnio na aktywność:33.69 km i 1h 19m
Więcej statystyk
  • DST 23.27km
  • Czas 00:49
  • VAVG 28.49km/h
  • VMAX 41.72km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 669kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoskie klimaty dominują :-((

Wtorek, 10 maja 2016 · dodano: 11.05.2016 | Komentarze 5

Wczoraj mąż przyniósł mi ze skrzynki listy ze szpitala w Bydgoszczy... dostałam już oficjalne zaproszenie na trzydniowy pobyt w bydgoskim spa ;-). Teraz już wiem, że to nie był sen i nic mi się nie wydawało, to prawda... i 24 maja muszę się stawić na izbę przyjęć.  Wiedziałam przecież, że jadę ale wczoraj gdy trzymałam te papiery i czytałam coś we mnie pękło. Ostatnio mało śpię, pakuję do żołądka masakryczne ilości jedzenia, co chwilę o czymś zapominam, wszystko leci mi z rąk... stres, stres, stres mnie dopadł :-(((. Myślałam, że dam sobie z tym radę, to przecież nie jest jakaś nowość, coś czego się nie spodziewałam, a teraz wychodzi jakim tchórzem jestem i jak nerwy mnie zżerają.
Nie wytrzymałam i musiałam wyjść na rower. Pewnie wiele osób uzna to za niezbyt normalne (mój mąż tak uważa :-((), ale dla mnie to jedyny sposób radzenia sobie ze stresem. Postanowiłam wpaść na chwilę do rodziców i zabrać bluzę, którą zostawiłam przez zapominalstwo na wieszaku (powód wieczornego wyjścia na rower trochę naciągany).
Trasa ta co zwykle, od strony Krzyżanowic do Wrocławia. Nie jechało się łatwo, bo trochę wiało, ale przedawkowane zastrzyki adrenaliny pozwoliły wykręcić średnią powyżej 30 km/h. Wpadłam na chwilę do domu rodziców, drapnęłam bluzę z wieszaka i już miałam wracać tą samą trasą do Domaszczyna. A tu niespodzianka, przed domem rodziców spotkałam moją koleżankę z podstawówki :-DD. Ostatnio nie widywałyśmy się za często. Czasami przypadkiem, tylko cześć cześć i każda z nas biegła w swoją stronę. Tym razem postałyśmy i pogadałyśmy jak za starych dobrych czasów :-D. Mam nadzieję, że na dzisiejszej pogawędce się nie skończy :-)). Tak na prawdę dużo nas łączy... ona też kocha jazdę na rowerze :-DD
Rozmowa trochę się nam przeciągnęła ;-D i w sumie jak wróciłam do domu to rodzinka już twardo spała. Przynajmniej trochę się odstresowałam i chociaż na chwilę Bydgoszcz była na drugim planie...


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 24.55km
  • Czas 00:48
  • VAVG 30.69km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 781kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Początek tygodnia... szkoła

Poniedziałek, 9 maja 2016 · dodano: 09.05.2016 | Komentarze 0

Wczoraj pogoda była zmienna i ciśnienie na pewno było niskie, bo moje funkcje życiowe spadły do zera. Ogarnęła mnie śpiączka afrykańska. Pogoniłam moje dziecko, żeby poszło się w końcu myć... i film mi się urwał ;-)). Bałam się, że dzisiaj nie dam rady zwlec się z łóżka na tyle wcześnie żeby na rowerze wyjechać przed chłopakami... ale o dziwo dzisiaj nie zaspałam. Około 7:00 wybyliśmy z Kubkiem z domu. Chłopakom poranne zbieranie się zajęło więcej czasu i jeszcze w dodatku w porannych korkach utknęli. Udało nam się nawet zdążyć do szkoły przed dzwonkiem :-).
Potem nie wróciłam do Domaszczyna tylko pognaliśmy się z Kubkiem do domu moich rodziców. Parę dni temu przyjechał mój braciszek i znowu mogliśmy się spotkać. W sumie spędziliśmy razem prawie cały dzień :-DD. W końcu mieliśmy trochę czasu, żeby porozmawiać. Dzisiaj nawet razem odebraliśmy mojego synusia ze szkoły. Potem wrócił z wujkiem do Domaszczyna autem, a ja pogalopowałam na moim rumaku :-D.

Niestety jak to mówią, wszystko co dobre, to się szybko kończy... i coś w tym jest :-((. Jutro już wraca do Danii :-(((.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 36.01km
  • Czas 01:14
  • VAVG 29.20km/h
  • VMAX 45.85km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1035kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórki o poranku :-D

Niedziela, 8 maja 2016 · dodano: 08.05.2016 | Komentarze 2

Poszłam spać dosyć późno i nie wiedziałam,  czy w ogóle dzisiaj rano będę w stanie wyjść na rower. Nastawiłam sobie jednak budzenie na wcześniejszą godzinę i o dziwo wstałam bez żadnego problemu :-D. Już byłam na głodzie rowerowym i mój organizm domagał się porannej działki kilometrowej ;-D. Widoki za oknem cudowne od samego rana, temperatura... i postęp cyklozy jest masakryczny ;-D.

Trochę się z Kubkiem namęczyliśmy na nizinnych podjazdach, aż dotarliśmy do Cielętnik. I już pojawia się uśmiech na mojej twarzy, bo wiem, że za moment spotka nas zasłużona nagroda za wysiłek i ostrawy jak na warunki nizinne zjazd w dół :-DD!!!

Intensywnie żółte pola rzepakowe w tle... na pierwszym planie oczywiście Kubek :-D.

Świat oczami ofiary cyklozy... czyż nie jest piękny ;-DD.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 30.75km
  • Czas 01:00
  • VAVG 30.75km/h
  • VMAX 46.42km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 836kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórki o poranku :-))

Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 07.05.2016 | Komentarze 0

Obudziłam się dosyć wcześnie, tak sama z siebie bez budzika. Komórkę co prawda podpięłam do ładowania, ale tuż przed zastrzykiem energetycznym poszła lulu z wymęczenia. Jedna zaleta, że dzisiaj nie musiałam jej co chwilę klepać, żeby alarm wyłaczyć ;-).
Pogoda piękna :-DDD. To słoneczko, ciepełko bijące za oknem, soczysta zieleń i odgłosy o poranku... kocham wiosnę :-DDD. Nie miałam zamiaru snuć się po domu bez sensu i popijać kawę za kawą. Wystawiłam Kubka z garażu (umyty, wypachniony i nasmarowany :-D), przebrałam się szybciorem i ziuuuu po pagórkach pośmigać :-DDD.

Byłoooo superrrr :-DDD.

Do domu to wcale mi się nie chciało wracać :-(. Niestety musiałam... dzieci trzeba nakarmić ;-)).


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 27.81km
  • Czas 01:08
  • VAVG 24.54km/h
  • VMAX 41.06km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1033kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa do cywilizacji :-(((

Czwartek, 5 maja 2016 · dodano: 05.05.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj musiałam niestety zająć się w końcu sprawami, które już od paru tygodni odkładałam na później :-((. Szosowe oponki i wyprawa do miasta... masakra :-((. Jedyna pociecha taka, że przynajmniej plan na dzisiaj został zrealizowany w 100%. Mam nadzieję, że w weekend uda mi się wykroić trochę czasu żeby odreagować wizytę w centrum ;-).
Dostałam telefon z Bydgoszczy. Za trzy tygodnie mam biopsję. Jedziemy z Kubkiem razem :-D. Doczłapiemy na miejsce sami, a wrócimy pociągiem.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 30.91km
  • Czas 01:04
  • VAVG 28.98km/h
  • VMAX 45.76km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 879kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórki o poranku :-))

Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 11

Wstałam dzisiaj w miarę wcześnie. Moje chłopaki bynajmniej nie mieli zamiaru mnie naśladować, słodko pochrapywali :-D. No i co miałam tak siedzieć i w telewizor się gapić... no pewnie że nie :-DD!!
Szybkie ubieranie (w piżamie na rower nie wypada ;-D) i po pół godzinie staliśmy już z Kubkiem zwarci i gotowi pod garażem :-D. Godzina 8:00, a na ulicach pustki, nawet samochodów jak na lekarstwo. Dzień wolny i wszyscy odsypiają. Jedynie trzy szosówki śmignęły.

Co prawda trochę wiało, ale moja kondycja pozostawia wiele do życzenia. Powinnam chyba trochę zwolnić i może ze dwa dni odpoczynku by się przydały, ale nie potrafię. Pewnie prędzej na śmierć się zajadę niż z roweru zrezygnuję... cykloza zaawansowana (stopień IV nieuleczalny ;-DD).


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 30.39km
  • Czas 01:05
  • VAVG 28.05km/h
  • VMAX 48.40km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 869kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przydomowe pagórki o poranku :-)

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 30.04.2016 | Komentarze 3

Wstałam dzisiaj wcześniej i mimo, że wczoraj seteczkę zaliczyłam to i tak bardzo ciągnęło mnie na rower... ach ten nałóg ;-)). No i wybyłam z Kubkiem zaliczyć przydomowe pagórki. Weekend, ruch samochodowy niewielki, pogoda piękna, widoczki cudne i jak tu w domu siedzieć. W drodze powrotnej, już blisko domu przez gapiostwo zaliczyłam większą dziurę. I dętka poszłaaaa. A jeszcze wczoraj Kasia pytała jakim cudem nie złapałam gumy. I Kacha wykrakałaś ;-)).

Dętka już zmieniona :-)). Na szczęście miałam zapasową... zawsze mam :-)).


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 32.03km
  • Czas 01:05
  • VAVG 29.57km/h
  • VMAX 44.64km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 955kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deja vu... prawie

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Późnym popołudniem udało mi się znowu wybyć na chwilę z Kubkiem ;-)). Zaliczyliśmy dokładnie tą samą trasę co rano... ale nie zaliczyliśmy tym razem żadnej większej dziury i obyło się bez wymiany dętki :-DD.


Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 34.16km
  • Czas 01:25
  • VAVG 24.11km/h
  • VMAX 39.73km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 1232kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

PIT-u PIT-u ;-)

Czwartek, 28 kwietnia 2016 · dodano: 29.04.2016 | Komentarze 9

Dzień był ładny i pogoda się poprawiła. W końcu mniej wiało i było cieplej. Dzisiaj niestety czekała mnie wyprawa do centrum. Jazda po mieście to nie jest to co lubię. Co chwilę światła i przeciskanie się między samochodami. Do tego wszystkiego, przy jeździe na oponkach szosowych, dochodzi jeszcze ciągła walka o przetrwanie i stres, że jedna chwila nieuwagi i obręcze poważnie ucierpią.
Do US jak na miejskie warunki udało mi się szybko dojechać. To na szczęście nie były godziny szczytu. Dopiero dzisiaj złożyłam pit-a. Odwiedziłam też wrocławski rynek. Zafundowałam sobie słodką bułkę i kawę w Mc Donald's ;-D. Potem jeszcze postanowiłam posnuć się do przychodni w Arkadach Wrocławskich po receptę i umówić zaległą i od dawna odkładaną wizytę u lekarza. Wszystko poszło mi szybciej niż zakładałam. Postanowiłam zatem odwiedzić sklep rowerowy po drugiej stronie ulicy. Pomierzyłam butki wyjściowe... a właściwie wyjazdowe ;-). Pooglądałam też plecaki rowerowe. Wszystko pięknie... tylko te ceny mnie poraziły :-((!!! Na szczęście za oglądanie i mierzenie się nie płaci ;-).
Na zegarku zbliżała się godzina przypominająca o zarekwirowaniu dziecka ze szkoły :-DD. Postanowiliśmy kierować się z Kubkiem w stronę Sołtysowic. Miałam już dosyć cywilizacji. Cieszyłam się, że udało mi się w miarę szybko zrealizować plany na dzisiejszy dzień i mogłam z czystym sumieniem wrócić do ukochanej dziczy :-DD.



Kategoria od 20 do 50 km


  • DST 35.04km
  • Czas 01:19
  • VAVG 26.61km/h
  • VMAX 45.83km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 990kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła... wtorek :-)

Wtorek, 26 kwietnia 2016 · dodano: 27.04.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj kolejny monotonny dzień z dość mocnym wiatrem w twarz :-((. Powtórka dnia wczorajszego... no prawie. Niestety musieliśmy już porządnie zaopatrzyć lodówkę. Czekała nas po szkole wizyta w sklepie :-((.
Mimo wszystko szczęście się dzisiaj do nas uśmiechnęło i transport do domu mieliśmy zapewniony :-DD. Duże zakupy zrealizowane, więc... laba do końca tygodnia ;-DDD!!!!


Kategoria od 20 do 50 km