Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi SADE z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 15806.15 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy SADE.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 70 do 100 km

Dystans całkowity:2476.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:98:05
Średnia prędkość:25.25 km/h
Maksymalna prędkość:54.61 km/h
Suma kalorii:65668 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:82.55 km i 3h 16m
Więcej statystyk
  • DST 78.75km
  • Czas 03:00
  • VAVG 26.25km/h
  • VMAX 51.16km/h
  • Kalorie 2149kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kawusię do Oleśnicy :-D

Wtorek, 13 marca 2018 · dodano: 16.03.2018 | Komentarze 0

Tym razem był pełen sponton. Przypadkiem, a właściwie nie do końca przypadkiem spotkaliśmy się z przyjacielem w Bierzycach i szybka decyzja o skręcie na Kępę i odwiedzinach naszej kawiarni w ryneczku w Oleśnicy :-D. Ja to jak zwykle na Kubku, a przyjaciel na Plastic Lady. No i he he nie chce zapeszać, ale wiosna tuż tuż (tak przynajmniej było jeszcze parę dni temu), a tu góral i szosówka tak blisko siebie... jest szansa, że przełaj się narodzi :-D.

P.S. Polecam takie ciacho "kopiec kreta" (chyba tak to się nazywa) w kawiarence "Ambrozja" w rynku w Oleśnicy. Moim zdaniem jest pyszne :-D. I jeszcze jedna ważna wiadomość. Mimo, że kawiarenka w środku niezbyt duża dwa rowery mile widziane :-)) (więcej niestety nie wejdzie). Bardzo miła obsługa :-D!!


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 78.25km
  • Czas 03:06
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 43.49km/h
  • Kalorie 2259kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła, dentysta i UP... czasami trzeba :-/

Środa, 21 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 0

Dzisiaj niestety nie dość, że czekała mnie przebieżka po mieście, to jeszcze niestety w drodze do miejsc obowiązkowych wizyt musiałam obficie zasmakować obcowania w bliskim towarzystwie smrodliwych pojazdów czterokołowych :-(((. Czasu tym razem za wiele nie było i wolałam nie ryzykować spóźnienia na umówioną godzinę. Po odbębnieniu tego co musiałam, postanowiłam umilić trochę drogę powrotną i ominąć najbardziej uczęszczane rejony Wrocławia. Zwłaszcza, że godziny bynajmniej nie nastrajały optymistycznie :-/.
No i tak oto pierwszy etap drogi z Armii Krajowej prowadził w stronę Kładki Zwierzynieckiej i dalej miał podążać głównie wałami nad Odrą, aż do Brucknera... miał :-/. Nic z tego nie wyszło, bo okazało się, że jest nieczynna :-(. Do kiedy to jak zwykle nie wiadomo, zero jakiejkolwiek informacji. Pomyślałam no trudno, a że jestem osobą, która raczej lubi jakieś urozmaicenie w podróży, zwłaszcza miejskiej, to postanowiłam pojechać ścieżką rowerową na prawo i wałem kierować się w stronę Wyspy Opatowickiej. Po dotarciu na miejsce okazało się, że szpony jakiejś firmy konserwatorskiej też tu dotarły, bo dookoła zakorzeniły się na dobre zakazy wstępu :-(((. Oczywiście jak zwykle informacji do kiedy to potrwa to żadnych człowiek nie uświadczy... z drugiej strony jeszcze taki się nie narodził, który byłby w stanie to przewidzieć ;-).
Cóż wyjścia za wielkiego nie miałam. Nic innego mi nie pozostawało jak kierować się z powrotem w stronę Grunwaldu. Dalszą część drogi zaliczyłam wałami nad Odrą... chociaż tyle żeby uspokoić zszargane nerwy :-[. Na całe szczęście tym razem wcześniej, tak na wszelki wypadek, poprosiłam mamę o odbiór synusia ze szkoły.


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 81.73km
  • Czas 03:53
  • VAVG 21.05km/h
  • VMAX 42.62km/h
  • Kalorie 2539kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Im mniej asfaltu tym lepiej :-DDD

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 1

Zaczęło się niewinnie, pobliskimi pagórasami :-)).

Po drodze spotkaliśmy bardzo zadbaną i przyjazna mućke :-DD. Tego dnia było straszliwie gorąco i jej właściciel umieścił ją pod naturalnym parasolem.

I dotarliśmy do stawów milickich :-DD.



Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 78.01km
  • Czas 03:07
  • VAVG 25.03km/h
  • VMAX 39.69km/h
  • Kalorie 2115kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła *59/2017* i krótka przebieżka :-)

Wtorek, 23 maja 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 1

No i pognało nas wtedy do Wilczyc :-))).



Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 91.76km
  • Czas 04:14
  • VAVG 21.68km/h
  • VMAX 42.16km/h
  • Kalorie 2643kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła *56/2017* i rowerowanie na dziko :-DD

Środa, 17 maja 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 1

To już prehistoria i nie ma się co rozpisywać, ale może chociaż zdjęcia ktoś z Was będzie chciał zobaczyć...?


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 77.35km
  • Czas 02:57
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 45.13km/h
  • Kalorie 2153kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu okrutnie wytęskniona DZICZ :-DDDD

Niedziela, 30 kwietnia 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 0

No i udało się trochę poszlajać po okolicy. Nie było to nie wiadomo co, ale jak to mówią lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. No i zaspokoiłam głód rowerowy nędznym wróbelkiem ;-)). No może nie takim nędznym, bo widoczki były piękne :-DD.

Na miłe zakończenie dnia postanowiłam odwiedzić jeszcze rodziców. Z uwagi na porę dnia zaryzykowałam powrót do domu sławetną, nerwową trasą w okolicy Whirpoola. Na szczęście dzień dobiegał końca i było puściuchno.
Niespodziewanie o mały włos nie rozjechałam siedzącego na skraju ulicy kota. Brak jakiejkolwiek reakcji z jego strony wydał mi się dziwny, więc postanowiłam wrócić i bliżej się mu przyjrzeć. Po chwili już wiedziałam, że został uderzony przez samochód :-((. Byłam zupełnie sama. Lordostwo w samochodach jedynie trąbiło, że blokuje im pas. Przez kolejne kilkanaście minut żaden samochód się nie zatrzymał. Na szczęście nie wszystkim los zwierząt jest obojętny. Nagle pojawił się sympatyczny chłopak, który od razu zaproponował pomoc. Odstawiłam rower na bok i pomogłam mu włożyć biednego sierściucha do pudełka. On zajął się poszukiwaniami czynnego 1 maja ostrego dyżuru dla zwierząt. Baliśmy się już, że z powodu majówki nie uda się mu pomóc, na szczęście się myliliśmy :-)).

Zupełnie obcy człowiek nie dość, że pokrył całkowicie koszty wizyty, to jeszcze postanowił przygarnąć biedaka gdy wyzdrowieje :-)). Dalsze, nie małe koszty leczenia pokryła jedna z fundacji dla zwierząt.

Wielkie, przeogromne dzięki wszystkim za bezinteresowną pomoc :-DDD!!!!!


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 96.59km
  • Czas 03:31
  • VAVG 27.47km/h
  • VMAX 47.63km/h
  • Kalorie 2817kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nielegalny wypad do Milicza ;-D

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 1

Weekend był w końcu gorący i słoneczny, a do tego wskazania na termometrze na długo wyczekiwanym poziomie... grubo powyżej dwudziestki na plusie :-DDD. A do tego te widoczki... cudne niebo i coraz bardziej ekspansywna soczysta zieleń :-DDDD!!!

Wyrwaliśmy się co prawda sami, ale w drodze powrotnej wracaliśmy z Kubciem już w doborowym towarzystwie :-DDD (mój PRZYJACIEL + Gienek :-D).

No niestety bez krzywych spojrzeń po powrocie do domu się nie obyło...ale chyba już zaczynam się do tego przyzwyczajać :-).


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 77.08km
  • Czas 02:33
  • VAVG 30.23km/h
  • VMAX 54.61km/h
  • Kalorie 2151kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie Żmigród :-DD!!!

Sobota, 1 kwietnia 2017 · dodano: 21.05.2017 | Komentarze 0

I w końcu nastał bardzo utęskniony, bo jeden z pierwszych tak pięknych, gorących i słonecznych dni w tym roku :-DDD!!!! Tak chciałam się wyrwać a tu pech, bo sobota i obowiązki domowe górą :-/. Nie mogłam się doczekać chwili kiedy rzucę rodzinie obiad na stół, a sama wyrwę się gdziekolwiek, byle z dala od miasta.

I w końcu się udało :-DD!!! Czasu na nie wiadomo jakie eskapady nie było, planów żadnych ambitnych również. Po chwili okazało się, że mój przyjaciel śmiga akurat szosówką po okolicy :-). To się nazywa mieć szczęście :-D. Krótka rozmowa i padło na trasę w kierunku Żmigrodu.

Do celu nie udało nam się tym razem dotrzeć, ale i tak było super :-DDD!!! Niestety już późnawo się robiło i szarówka zaczęła atakować. Nie mieliśmy odpowiednio przygotowanego oświetlenia, a nie chcieliśmy ryzykować powrotu do domu po omacku. Jak widać ze zdjęciami też nie za ciekawie, bo telefon był już na wyczerpaniu. Mimo wszystko czasami to jedyne wyjście, żeby kolejny dzień nie stał się jednym z wielu tych nieszczególnych, zwykłych, powszednich, nie wartych zapamiętania...


Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 77.18km
  • Czas 02:59
  • VAVG 25.87km/h
  • VMAX 48.37km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 2025kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła *18/2017*... i pagórkowanie :-DD

Poniedziałek, 6 marca 2017 · dodano: 20.05.2017 | Komentarze 0

W marcu jak w garncu... czy jakoś tak :-). Nie było jakoś tragicznie, bo na plusie, ale tęsknię już za wyższymi temperaturami. Ja to takie zwierzątko ciepłolubne raczej jestem i wolę się pocić jak marznąć ;-).







Kategoria od 70 do 100 km


  • DST 71.85km
  • Czas 03:04
  • VAVG 23.43km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Kalorie 2241kcal
  • Sprzęt KUBUŚ
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoła *20* i... w końcu las :-DD!!!!!!

Piątek, 30 września 2016 · dodano: 07.10.2016 | Komentarze 3

Miał być wyjazd w góry, ale okazało się, że babcia zaniemogła i synusia będę musiała ze szkoły odebrać. Powiem szczerze, że trochę mnie to zmartwiło, no ale cóż wszystkiego przewidzieć się nie da :-(. Ten dzień i tak był dla mnie udany bo BEZ BÓLU GŁOWY :-DDD!!!!!
Postanowiliśmy z przyjacielem posnuć się po okolicy. Zaczęliśmy od mojego ukochanego lasu. Już tak bardzo się za nim stęskniłam. Potem to już upragniona izolacja od asfaltu :-DD. Kocham jazdę przez lasy, pola, łąki, po piachach, trawie, żwirze, błocie :-DD. Od razu  mi się humor poprawia. Strasznie mi tego brakowało!!! Mapki brak (może kiedyś to naprawię ;-)), bo tym razem jechaliśmy tam gdzie nas oczy poniosą. Bez żadnych planów. Totalny sponton :-DDD!!!!!

Niestety chyba pech nie przestał mnie prześladować. Przez jakiegoś prostaka, dla którego wywożenie gruzu i innych śmieci remontowo-budowlanych do lasu i na pola jest czymś normalnym zaliczyłam poważnie wyglądający wypadek. Przykurzona sypka warstwą ziemi, rozjeżdżoną przez ciągniki i inne ciężkie pojazdy, polna droga wyglądała niewinnie. Mijając wysypisko stworzone przez jakiegoś kretyna nie zauważyłam kawałka gruzu. To była chwila. Przednie koło poślizgnęło się, rower stracił stabilność i zaliczyliśmy ostra wywrotkę. Całe szczęście, że nie na betonie. Najgorsze jest to, że rama ucierpiała :-((. Pechowo skręciło mi kierownice i śruba mocująca chwyt kierownicy wgryzła się w ramę na tyle mocno, że trzeba było poluzować wkręty, żeby ją ściągnąć. Niestety moim oczom ukazał się okropny widok... paskudna, głęboka sznyta :-(((.

Bardziej bolą mnie rany na Kubku niż na własnym ciele :-(( (bloki spisały się rewelacyjnie :-DD). Po moich nie ma już prawie śladu, a na ramie nadal widać szpetną rysę :-((.

Ja jedynie zaliczyłam parę otarć na kolanie...

... i na łokciu.

Bardziej zmartwiły mnie plamy spowodowane przez stróżki krwi spływające do butów :-((. Na szczęście woda utleniona i odplamiacz zdały egzamin na szóstkę :-D.

Dobrze, że po drodze trochę odgruzowałam się wodą mineralną z pobliskiego sklepu, bo nie wiem czy by mi moje dziecko w szkole wydali... tak cudnie wyglądałam ;-D. Czasami wydaje mi się, że chyba nadrabiam zaległości z dzieciństwa ;-D. Zawsze byłam cichym, spokojnym i bezproblemowym dzieckiem, a mój braciszek zaliczał ostre dyżury i kolekcjonował pamiątkowe blizny. No i proszę... taka cicha woda ze mnie ;-DD.


Kategoria od 70 do 100 km